Uczucie osłabienia, duszności, „głucho” i „dzwonienie” w uszach, wybuchowe reakcje, stany niepokoju nie były mi obce. Jednak gdy podczas jednych z letnich wakacji zagranicznych dołączyło odrętwienie twarzy, kurcz dłoni i stóp – przeraziłam się. Skończyło się wizytą w zagranicznym szpitalu i diagnozą – wyczerpanie organizmu (w tym czasie byłam młodą mamą dwójki dzieci). Z zaleceniem odpoczynku, nawadniania organizmu wodą i zakupienia magnezu w aptece.
Diagnoza tężyczki:
Niestety, po powrocie do Polski objawy się ponowiły. Wizyty u różnych lekarzy okazały się bezskuteczne – rozkładali ręce, i zalecali albo krople uspokajające albo wizytę u psychiatry. Nikt nie potrafił wyjaśnić obserwowanych objawów i skierować mnie do odpowiedniego specjalisty. Dlatego brak wiedzy sprawiał, że czułam strach, niepokój a to potęgowało objawy choroby (częste wizyty w toalecie). Strach, że zemdleję w miejscu publicznym, albo sama w domu.
W internecie znalazłam namiary na gabinet neurologiczny Pani dr Toruńskiej. Po konsultacji od razu wiedziałam, że trafiłam w odpowiednie miejsce. Badania krwi wykazały przede wszystkim niedobór witaminy D3 i objawy tężyczki utajonej. Zalecone przez p. Doktor leczenie przyniosło rezultaty i przede wszystkim sprawiło, że czuję się silniejsza. Moje życie się zmieniło na lepsze. Zalecenia p. Doktor sprawiły, że oprócz przepisanych lekarstw, przeorganizowałam życiowe priorytety. Od tamtych wakacji minęło już sporo czasu, objawy zniknęły, a ja cieszę się każdym dniem i kontrolnie przychodzę na wizytę.